- I know it isn’t proper to speak it
for women, but I want Thailand in Cuba. Kind of. You want it too? Wiem że to nie wypada mówić kobiecie, ale
chcę Tajlandii na Kubie. Ty też?
- Like almost man. But I can master
myself. Jak każdy mężczyzna. Ale umiem się opanować.
- I see. You can unmaster yourself
tonight? Widzę. Możesz “odo
panować” siebie tej nocy?
- What’s unmaster? Co to „odopanować”?
- Uncontrollable… Sorry. Nieposkromić… przepraszam.
Ray spojrzał się na mnie.
- Nope. Nie. – wybuchłam śmiechem. – I was waiting more than 20 years! Czekałam na to dłużej niż 20 lat!
- Wanted, even with two years? Chciałaś nawet jako dwulatka? – Raymond
się roześmiał.
- No, but … I don’t wanna compute
now, what else!? I’m having to compute delta and zero’s? Nie ale… nie chce mi się liczyć teraz, no co
jeszcze? Mam obliczyć deltę i miejsca zerowe?
- Sure, you don’t. You don’t look
like 30 years old. Jasne że nie. Nie
wyglądasz jak 30-latka. - So, wanna ride this night? To co, chcesz jeździć tej nocy?
- But, you will be stronger. Ale ty będziesz silniejszy.
- But, you will be stronger. Ale ty będziesz silniejszy.
- What you
meant? Co miałaś na myśli?
- That you will… You will insist.
And you’ll do utmost meter, like you can
do. Że będziesz… nalegał. I będziesz
robił to w najszybszym metrum jakim potrafisz.
Ray się
szeroko uśmiechnął, spoglądając takim zboczonym wzrokiem. Podobnie i ja, tyle
że ja suszyłam zęby. Pieprzę głupoty. A raczej mówię, co mam głęboko w głowie.
- Find some
music for it. Znajdź do tego muzykę. –
odparł ze śmiechem.
- Fuck. No. We are in Cuba, aren’t
we? Kurwa. Nie. Jesteśmy na Kubie,
nie?
- We are. Jesteśmy.
- So, take the cubana style. You
know pretty songs? Więc, weź jakiś
styl kubański. Znasz jakieś ładne piosenki?
- Sounds
like Gipsy Kings? Jak Gipsy Kings?
- No, no, no, it’ll be ridiculous. Nie, nie, nie, to absurdalne.
- I’m rather romantic man, flor[1].
Ja jestem raczej romantyczny, kwiatuszku.
- So, express yourself,
made-in-heaven man. I’ve ever wanted to do first time with Maid of Orleans
song. Więc, wyraź siebie, chłopie
rodem z nieba. Zawsze chciałam to zrobić pierwszy raz przy piosence Maid of
Orleans.
- Good title for you. Dobra nazwa dla ciebie.
- But I
didn’t have OMD vinyl. Ale nie mam płyty
OMD.
- Sure, I have. Jasne że mam.
- You have?!
Masz?!
- Yes.
Plenty. Tak. Mnóstwo.
- You have Made in Heaven? A masz Made in Heaven?
- Maybe. You want Made in Heaven? Może. Chcesz Made in Heaven?
- No! I don’t wanna this song to do it!
When I will be old, I’ll be listening Made in Heaven everytime! Nie! Nie chcę tej piosenki do tego! Jak będę
stara, będę słuchać Made in Heaven cały czas!
- Don’t wanna remember? Nie chcesz pamiętać?
- Wanna! But not with this beautiful
song, dirty! … but, no. I’m dirty, not you. It is when woman have no man, and
don’t wanna do it by herself. I’m not like this. But you’re a man, so will you
be able to… Chcę! Ale nie chcę
łączyć tego z tą piękną piosenką, zboczeńcu!... ale nie. To ja jestem zboczona,
nie ty. To jest wtedy, kiedy kobieta nie ma mężczyzny, i nie chce robić tego
sama. Ja taka nie jestem. Ale ty jesteś mężczyzną, więc
będziesz w stanie..
- Sugar, I would ask you something,
but I don’t know that you can feel offened. Kotku, chciałbym ciebie o coś spytać, ale nie wiem czy nie poczujesz
się obrażona.
- Go ahead,
mr. Chassy-Chassy[2]. Dawaj.
- You love me? Kochasz mnie?
- I don’t feel offened. Yes, I
think. Nie czuję się obrażona. Myślę, że tak.
- But love me for what? Ale za co?
- Ehe…hehe… Good question! I… Dobre pytanie! Ja…
- Sometimes I have a feeling that
you love me for my body, not me. Czasami
mam wrażenie że kochasz moje ciało, a nie mnie.
- Umm… on what grounds, you thought
it? Na jakich podstawach to
opierasz?
- Because every time we see
ourselves, you are pushing me to do it. I feel like prostitute. Bo zawsze kiedy się widzimy, pociągasz mnie
do tego. Czuję się jak prostytutka.
- You got
me. Masz mnie. – uśmiechnęłam się,
przygryzając palec. – It isn’t okay? To źle?
- For me, me as man, it’s very good.
I feel like I have woman, which is wanted by every man. But me as me,
conscience is yelling at me – buddy, if she only want it? Only it? Dla mnie, mnie jako faceta, to bardzo
dobrze. Czuję się że mam kobietę, która jest chciana przez każdego mężczyznę.
Ale dla mnie jako mnie, podświadomość krzyczy na mnie – stary, a jeśli ona chce
tylko tego? Tylko tego?
- It first told you your Knight of
the Night? To pierwsze powiedział
ci twój Rycerz Nocy?
- Exactly, exactly. So? Dokładnie, dokładnie. Więc?
- I can told ya’, that I like your
temper. So romantic, you know, these days in Frisco, beach, and many, many
other. My nature is yelling – Bitch! It’s wonder, not a man! But me as me, I
found some bad sides of you. Mogę
ci powiedzieć, że lubię twoje usposobienie. Takie romantyczne, wiesz, te dni we
Frisco, plaża, i wiele, wiele innych. Moja natura krzyczy – Kurwo! To cud nie
facet! Ale jak dla mnie jako mnie, to widzę trochę złych stron u ciebie.
- Good to hear. Dobrze wiedzieć.
- That your romantic personality has
one big flaw. Fabric, unable to delete. You’re very, very sensitive. Gently
like a virgin. Że twoja romantyczna
osobowość ma jedną poważną wadę. Fabryczną,
niezdatną do usunięcia. Jesteś bardzo, bardzo wrażliwy. Jak dziewica.
- I knew you as a virgin, and I
don’t mind this simile. Znałem
ciebie jako dziewicę, i nie postrzegam tego jako podobieństwo.
- Okay, you’re right. But you know
what I mean. Show me your manhood, in abstract, tonight. This real, will be
needed, too, I think… And if is going about your body, I have no hesitancy. Know
that I’m very demanding. Dobra, masz
rację. Ale wiesz o co mi
chodzi. Pokaż mi swoją męskość, oczywiście abstrakcyjną, tej nocy. Ta realna,
też się przyda, tak myślę… A jeśli chodzi o twoje ciało, nie mam wahań. Wiedz,
że jestem bardzo wymagająca…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz